środa, 27 stycznia 2010

Sinizacja, modernizacja i inne

Po chińsku:
"对刘呐鸥的创作和研究起到重要作用的,来自两个方面的思想影响:一是西方现代主义,他一直接受西方教育,西方文化思想和艺术理念对他有着深刻影响。[...]一是现代都市生活,刘呐鸥是典型的都市之子,对都市生活的发展变化具有特殊的敏感。[...]这一切,使得刘呐鸥背离传统思想而追求现代精神.这既反映在他的小说创作上,也体现在他的电影理论研究中。 "
Po polsku:
"To co zaważyło na twórczości i badaniach Liu Na'ou, to wpływy umysłowe podchodzące z dwóch kierunków. Jeden z nich to zachodni modernizm. Liu pozostawał pod głębokim wpływem zachodniej (kursywa P.B.) edukacji, zachodniej kultury i myśli oraz koncepcji artystycznych. […] Inny to życie nowoczesnej metropolii. Liu Na'ou był typowym dzieckiem metropolii, o szczególnej wrażliwości na rozwój i przemiany życia metropolii. […] Wszystko to sprawiło, że Liu Na'ou odwrócił się od tradycyjnej ideologii i podążył za duchem nowoczesności. Znalazło to odzwierciedlenie w jego opowiadaniach, i zostało wcielone w życie w jego badaniach teoretycznych."

Przykład przekładu podwójnego: najpierw przekład pojęć "zachodnich" (ustalenie relacji tożsamości między "koncepcja" a 理念, modernizm a 现代主义, oraz zasymilowanie schematów typu 具有...敏感性,追求 ...精神), a następnie mój - nie najlepszy pod względem stylistycznym, ale za to możliwie wierny - przekład z powrotem na język "zachodni".
Otóż to: Chińczycy przejęli niektóre nasze pojęcia, nawet te koszmarne zdania podwielokrotnie złożone, których w klasycznej chińszczyźnie nie uświadczysz. Ale jakże nonszalancko i po barbarzyńsku ich używają! Toż to jakiś bełkot i wszystkożerne nuworyszowstwo językowe.
Analogiczne zjawiska w architekturze nazywały się np.: "w stylu chińskim", "a la russe", "secesja"...
http://www.satka.ru/data/img/gallery/city32.jpg
http://www.skitalets.ru/trips/2009/uralkz_bpclub/60.jpg
http://www.oranienbaum.org/ansoss.html

Są przypadki, kiedy obce elementy kulturowe zostają zakonserwowane właśnie poza kulturą rodzimą: np. bizantyjskie prawosławie w Rosji, chińska etyka w Japonii.
Jeśli mówić o Pięknie jak o cesze immanentnej - japoński ogród JEST piękny, plan przestrzenny rosyjskiej cerkwi JEST piękny.
Natomiast przytoczony cytat JEST koszmarny. Podobnie jak pałac uralskiego nuworysza (zdjęcie Nr 1). Lu Xun i Hu Shi w grobie się przewracają.

Zatem jeśli traktować współczesny CHRLowski język pisany jako efekt przejmowania obcej kultury, to czy wyraża on inną filozofię przejmowania obcej kultury i jest zapowiedzią powstania jakiejś monstrualnej smoczej chińsko-globalnej "estetyki", ku zawstydzeniu wszystkich "kulturalnych" narodów?

poniedziałek, 18 stycznia 2010

Panglos und Szmanglos

"Zacznę nietypowo: w swojej „Teodycei" niemiecki filozof Gotfryd Wilhelm Leibniz wyraził opinię jakoby nasz świat stanowił „najlepszy z możliwych światów". Zdanie to - przyznacie, że dość kontrowersyjne - było później, wielokrotnie komentowane i krytykowane. Działo się tak zwłaszcza w wieku XX., który jak żaden inny wcześniej pokazał, że irracjonalne zło, zło totalne, zło wynikłe ze złego i do złego poprzez zło dążące, może wywierać trwały wpływ na masy ludzkie. Faktycznie, taka kontra może zamknąć usta osobie wypowiadającej to na wskroś optymistyczne zdanie." (http://wadowice24.pl/wasze-artykuly/66-wasze-artykuy-/88)
Przypadkiem natrafione, szukałem w googlu frazy "meta-punkt"...

No właśnie, im częściej wszyscy coś bezreleksyjnie powtarzają, tym bardziej jest to podejrzane.
Czy przed XX wiekiem nie było wojen? Epidemii? Tyranii? Upadków cywilizacyj?
Mam wrażenie, że ten wyśmiewany cytat z Leibnitza wyraża nie tyle czasy, w których został sformułowany, ile zapomnianą optykę życiową tamtych czasów. Tak jak w "Kandydzie": nos odpadł, na stosie spalili, statek zatonął, trzęsienie ziemi pogrzebało, ale Panglos nie przestaje powtarzać tego zdania niczym mantry. Kto wie, może stojąc na placu apelowym Auschwitz cieszyłby się majowym świtem?
I jeżeli każda przesada jest groteskowa, to groteskową jest także mantra "Irracjonalne złe zło świata/ludzi/Boga źle źlące totalnie" itp. komunały.
Były wojny, po których rzeki spływały krwią i "wilki wyły na zgliszczach". A teraz mamy ludobójstwa z certyfikatem ONZ: Kosowo, tzw. Holokaust, Rwanda, Ormianie i inne. Dla historykow to liczby ofiar, dla zainteresowanych polityków - to ludobójstwa, dla ONZ - zbrodnie przeciwko ludzkości. Ale dla ludzi, którzy muszą z tą pamięcią żyć - nie ma znaczenia jak to zostanie nazwane. Każdy z nich nazywa to po swojemu, w zgodzie ze swoim sumieniem.
..A XX-wieczny profesor Szmanglos nie przestaje powtarzać: "Aj, waj! Żyjemy na najgorszym możliwym ze światów!"