sobota, 14 sierpnia 2010

Jak daleko od Słowa do Pojęcia?

Przeglądając http://www.ingai.pl/failosophy/ trafiłem na stwierdzenie: "niemożliwe jest zdefiniowanie liczby".
Zastanowiło mnie to, no bo dlaczego w takim razie wszystkim WYDAJE się, że rozumieją, czym jest 'liczba', i dlaczego potrafią używać tego pojęcia w komunikacji w sposób wzajemnie zrozumiały?
Z rozumieniem pojęcia "liczba" sprawa jest prosta: jest ono definiowane za pomocą innych pojęć, czyli dzięki KONTEKSTOWI. (Liczba - podstawowe pojęcie matematyczne, którego treścią jest wynik liczenia, wyrażane najczęściej za pomocą znaków, zwanych liczbami. Liczyć - wykonywać działania arytmetyczne, rachować, wymieniać liczby w kolejności. Słownik Języka Polskiego PWN, Wydawnictwo Naukowe PWN 1995.)
Zabawne, definicja każdego pojęcia jest konstruowana z innych pojęć, czyli po pierwsze definicja każdego pojęcia jest systemem odnośników do innych pojęć, zatem definicje określają tak naprawdę wyłącznie relacje między pojęciami, co więcej, definicja danego pojęcia nigdy nie jest stała (bo zależy od kontekstu, z którego czerpiemy pojęcia użyte w definicji), a po drugie definicje pojęć nie mówią nic o rzeczywistości, do której te pojęcia się odnoszą, ponieważ są AUTOREFERENCYJNE. Znaczenie Pojęcia nie jest zatem do końca określone. Co więcej, nie sposób zdefiniować Pojęcia, nie dokonując przy tym modyfikacji jego Kontekstu, a co za tym idzie - modyfikacji jego definicji!

Rodzi się pytanie: jak wobec tego właściwie powstał kontekst językowy, (który jest przecież siecią Pojęć powiązanych ze Znaczeniami)? Co dało początek Pojęciom?

Odpowiedzią na to pytanie może być historia Internetu jako przykład historii Sieci. (Tu odnośnik do wymienianej wcześniej książki "Sieci i inne systemy złożone" - musze przeczytać!)

Tymczasem należy odpowiedzieć na pytania pomocnicze (?):
czy Pojęcie może istnieć bez powiązanego z nim Znaczenia?
czy Znaczenie może istnieć bez powiązanego z nim Pojęcia?

Na pierwsze pytanie odpowiedź jest twierdząca: np. Pojęcia "śreżog", "mastyławka", "niedrzycznik", "konwodrywie" nie mają znaczenia (tzn. zostały stworzone, ale na razie nie mają znaczeń).

Na drugie pytanie po namyśle odpowiadam przecząco: ponieważ Znaczenie jest to swoista hybryda będąca połączeniem desygnatu Pojęcia z samym faktem desygnacji. ("Znaczenie" można rozumieć jako rzeczownik odczasownikowy pochodzący od "znaczyć/oznaczać". ) To, co nie posiada odpowiadającego mu Pojęcia zręczniej byłoby nazwać Bytem Nienazwanym.
Podsumowując, Pojęcia wymyślone przeze mnie powyżej nie mają Znaczenia, bo nie zostały przypisane do żadnych Bytów Nienazwanych.
...

To, co dało początek Językowi, musiało być czymś w rodzaju Wielkiego Wybuchu w dziedzinie znaczeń - w pewnym stanie zerowym (pojęcia i zbiory pojęć nie mają znaczenia poza kontekstem, pośrednio wszystkie pojęcia są TAUTOLOGICZNE, są PUSTE znaczeniowo - tzn. sumują się do nicości) doszło do rozdzielenia nicości na "MATERIĘ" i "ANTYMATERIĘ" czyli Pojęcia i Definicje - i tak powstał Język.

Ale przypomniało mi się 道生一一生二二生三三生万物 - 道 tłumaczone już to jako Droga, Zasada, już to jako Słowo, Mówienie.
Jak się więc ma Słowo (które jest także Drogą i Zasadą) do Pojęcia?

Słowo ma ciągłość przestrzeni i czasu (w tym miejscu usnąłem)

dokończę niebawem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz